Klęcząc w tej ciszy, Splamiłem podłogę jedną kroplą łzy. Była taka mała i cicha. Nie widział jej nikt. Klęcząc w tej ciszy, Uniosłem w górę swą myśl. Rozpłynęła się w ciepłym świetle świec. Nie słyszałeś jej nawet Ty. Klęcząc w tej ciszy, Prosiłem Cię: ocal moją wiarę. A Ty z tak bliska patrzyłeś. Nie widziałeś nic Czy widzieć nie chciałeś? Klęcząc w tej ciszy, Poczułem jak bardzo jestem sam. Jak bardzo jesteś daleko. Nie zobaczyłeś tej łzy. Nie przywołam Cię pewnie nawet ich rzeką. Chociaż chciałem Ci służyć. Śpiewać hymny na Twoją cześć. Nie chciałeś chyba jednak. Już nie wiem czego chcesz. |
8 listopad 2004 |